Zagadnienie dotyczące udostępniania do wglądu skorowidzów i repertoriów sądowych osobom postronnym nie jest zostało wprost uregulowane w aktualnym stanie prawnym. Nie normuje tej kwestii zarządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 30 czerwca 2016 roku zmieniające zarządzenie w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej. Swego czasu Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych w wystąpieniu z dnia 21 grudnia 2004 roku kierowanym do Andrzeja Kalwasa Prokuratora Generalnego RP (Ministra Sprawiedliwości) zwracał uwagę na problem udostępniania do wglądu repertoriów i skorowidzów sądowych. Nie ulega wątpliwości, iż taka praktyka prowadzi do udostępnienia danych dotyczących nie tylko podmiotu, który interesuje sprawdzającego, ale również innych osób. W jednej z prowadzonych aktualnie przez Kancelarię spraw, Sąd Okręgowy odmówił udzielenia takowych informacji, wskazując, iż Kancelaria została umocowana jedynie do prowadzenia konkretnego postępowania. Z informacji jaką przedstawił Sąd pełnomocnikowi można jasno wnioskować, iż wniosek zostałby uwzględniony jeśli przedstawiłaby pełnomocnictwo do prowadzenia sprawy (o której założeniu Kancelaria jeszcze nie wiem lub tylko przypuszcza, iż mogła trafić do sądu), lub też pełnomocnictwa ogólnego do reprezentowania podmiotu we wszystkich jego sprawach. Abstrahując od tego czy tak szerokie pełnomocnictwo zostałoby w ogóle udzielone zastanawiające jest to, iż wniosek mógłby zostać uwzględniony, gdyby przedstawione zostałoby Sądowi pełnomocnictwo do sprawy „przyszłej”. Logicznym jest, iż dane zawarte w skorowidzach i repertoriach prowadzonych przez Sądy lub organy prokuratury nie leżą w zakresie danych, których dotyczy ustawa o dostępie do informacji publicznej. Zawierają one wszak informacje o charakterze prywatnym, które podlegają ochronie wynikającej z przepisów ustawy o ochronie danych osobowych. Zastanawiająca będzie więc sytuacji, kiedy Sąd na podstawie przedłożonego pełnomocnictwa (udzielonego nie do konkretnego postępowania) informacji tej udzieli. A udzieli jej w zasadzie osobom do tego nieupoważnionym. Nawet jeśli piętnaście lat temu możliwe było fizyczne przeglądanie repertoriów akt w Sądzie w Sekretariacie Wydziału, a prowadzone one były li tylko w papierowej formie, to nie ulega wątpliwości, iż obecnie (już w formie) elektronicznej jako swego rodzaju rodzaj ewidencji prowadzone są tylko dla celów ewidencyjnych i porządkowych w celu usprawnienia i uporządkowania działania ich wewnętrznej administracji. Jak pamiętam te kilkanaście lat temu z reguły informacji takiej nasi klienci oczekiwali w sprawach rozwodowych dociekając czy małżonek wystąpił z pozwem o rozwód. Tym bardziej więc ciekawi jesteśmy jakie będą dalsze czynności Sądu w tej kwestii? Jeśli Sąd udzieli tej informacji, powstanie problem legalności wykorzystania tych informacji w innym postępowaniu, ale o tym już w innym wpisie.